– „Na skrzydłach” to książka bardziej o rozwoju osobistym niż o przyrodzie; można dowiedzieć się z niej więcej o skomplikowanym ludzkim życiu, niż o ptakach – mówił Maciej Zdziarski w programie „Słowobranie”. Gość TVP3 Warszawa opowiadał o terapeutycznym wymiarze obserwowania ptaków oraz o tym, czym dla niego stała się przygoda z ptasiarstwem i ptasiarzami. Odcinek można obejrzeć TUTAJ.
– Nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak wielu ludzi uprawiających różne zawody obserwuje ptaki. Szukałem bohaterów w internecie, na forach dyskusyjnych, poza tym jedni rozmówcy polecali kolejnych. Leszek Ruta, który w książce opowiada o akcji przeprowadzania nurogęsi przez Wisłostradę, opowiedział mi o człowieku, którego nie znał osobiście, ale czytał w sieci jego wpisy o tym, jak podróżuje po całym świecie jako kapitan statku i obserwuje ptaki. Dotarłem w ten sposób do kpt. Horbatowskiego, który mieszka w Kotli koło Głogowa – wspominał Maciej Zdziarski.
Autor „Na skrzydłach” zastrzegł, że ptasiarze wcale nie muszą wybierać się na koniec świata, by obserwować piękne gatunki – tylko w Polsce co roku można obejrzeć ich ponad 300. – Wokół nas jest mnóstwo barwnych ptaków, które jednak rzadko kiedy oglądamy z bliska. Trzeba wykonać w tym celu pewien wysiłek, poświęcić czas.
Prowadząca program Katarzyna Sanocka pytała Macieja Zdziarskiego o początki przygody z obserwowaniem ptaków i o to, jak szybko zwykłe hobby przekuło się w stały element stylu życia. – Ptasiarstwo jest rodzajem gry, zabawy, jednak z poszanowaniem komfortu ptaków. Dla mnie ich obserwowanie to niezwykła frajda uczestniczenia w niemal chłopięcej zabawie. Choć w książce opowiadam trochę o sobie, to jednak ukryłem się za 15 bohaterami, znacznie ciekawszymi od autora. Skorzystałem z wielkiego przywileju, którzy mają dziennikarze, spotykając się z ludźmi opowiadającymi interesujące historie i gotowymi do tego, by się nimi dzielić.