Przypadkiem zakręciłem w tę część Jastarni. W porcie edredony pływały zbyt daleko od brzegu, by była szansa na dobre zdjęcie. Wiał przenikliwy wiatr i zrobiło się zimno.
Przeszedłem zatem na drugą stronę ul. Mickiewicza i zapuściłem się w uliczki domków jednorodzinnych, podnajmowanych na kwatery dla letników. Jako że jesteśmy w przedsionku zimy, letników nie zauważyłem, za to na żywopłocie pod jednym z pensjonatów czekała grupka miejscowych, chętnych do pozowania.
Wszystko ułożyło się jak powinno – światło, kolory, odległość od rozmywającego się tła. Wystarczyło cieszyć się tak wspaniałymi modelami i fotografować. Od razu przypomniał mi się wiersz Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego:
Wróbelek jest mała ptaszyna,
wróbelek istota niewielka,
on brzydką stonogę pochłania,
lecz nikt nie popiera wróbelka.
Z miejsca udzieliłem wróbelkom poparcia, wykonując kolejne zdjęcia i recytując pod nosem drugą strofkę:
Więc wołam: Czyż nikt nie pamięta,
że wróbelek jest druh nasz szczery?!
Kochajcie wróbelka, dziewczęta,
kochajcie do jasnej cholery!
I do tej miłości, niosąc na sztandarze przesłanie mistrza Konstantego, serdecznie namawiam Szanownych Czytelników.
Finezja zdjęć oraz refleksyjny komentarz tworzą atmosferę zadumy, jednak w wersji z promyczkiem ??✨