Pojawiają się – co przyjmuję z pełnym spokojem – głosy krytyczne, jakobym znał tylko wiersze Jana Brzechwy. Nieprawda. Kontynuujemy zatem wątek poezji o ptakach, ale najpierw kilka słów o poetce.
Jeszcze w XX wieku, choć trzeba uczciwie powiedzieć, że w samej końcówce tegoż, przeprowadziłem wywiad radiowy z autorką wspaniałych książek dla dzieci, Wandą Chotomską. Po nagraniu dostałem prezent – książkę z dedykacją. Niedawno odnalazłem ją po prawie 22 latach!
Wzruszająca pamiątka. Ukryła się gdzieś między innymi tomiszczami w mojej bibliotece – taka karma ludzi, którzy mają w domu za dużo książek.
Na szczęście przy przeprowadzkach zdarzają się przyjemne niespodzianki, jak odnalezienie wpisu Wandy Chotomskiej. Pamiętam tamten wywiad z 1999 roku, jakbym przeprowadzał go wczoraj.
Pani Wanda zmarła przed czterema laty, zostawiła po sobie wiele zabawnych utworów, jak choćby żarcik o czarnym ptaku, którego fotografowanie sprawia mi ogromną frajdę. Zwłaszcza gdy ptak jest nieco naburmuszony.
Zazwyczaj jednak – pełen słusznej dumy. Tu na głowie Bardzo Ważnej Historycznej Postaci w krakowskim Parku Jordana.
Lubię podpatrywać jak rozgląda się po okolicy.
Albo spaceruje nad morzem.
Albo odpoczywa na Plantach w Krakowie.
Po tym jak się zmęczy włażeniem pod górę.
Najbardziej jednak lubię obserwować kawki w sytuacji opisanej przez wzmiankowaną poetkę.
Wanda Chotomska
KAWKA
Siedzi kawka
nad sadzawką.
Chodź się napić
kawki kawko!
Będziesz piła
filiżanką
czarną kawkę
ze śmietanką.
Ale kawka
nie chce kawki,
woli wodę pić z sadzawki.
Tyle Wanda Chotomska. A kawka wzruszona, że powstają o niej takie dziełka!