Nie trzeba specjalnych umiejętności ani drogiego sprzętu, by czerpać radość z podglądania ptaków w ich naturalnym środowisku. Wystarczy wyjść z domu, pójść do parku i rozejrzeć się wokół. Bogatka, modraszka, kowalik i wróbel – to bohaterowie znaczków pocztowych najnowszej emisji „Ptaki polskich parków”. Znaczki z moimi zdjęciami zostały wprowadzone do obiegu przez Pocztę Polską 27 kwietnia, a ich premiera odbyła się w warszawskim zoo.
Oprócz znaczków wydane zostały folder filatelistyczny i dwie koperty Pierwszego Dnia Obiegu. Autorem projektów graficznych jest Paweł Myszka. Wydawnictwa można kupić w sklepach filatelistycznych Poczty Polskiej oraz w sklepie internetowym.
W premierze znaczków wzięli udział m.in. Wiesław Włodek, wiceprezes Poczty Polskiej, oraz dr Andrzej G. Kruszewicz, wybitny ornitolog, dyrektor warszawskiego zoo, który napisał komentarz do folderu. – Nowa seria, którą rozpoczynają wizerunki popularnych w polskich parkach ptaków – kowalika, wróbla, bogatki i modraszki – jest kolejnym przyrodniczym wydawnictwem filatelistycznym pokazującym bogactwo polskiej fauny. To znaczki nie tylko edukacyjne, ale także proekologiczne, bowiem każdy z nas we własnym zakresie może zadbać o to, by polska przyroda się rozwijała. Znaczki przyrodnicze zawsze miały w Polsce wielu miłośników, dlatego wierzę, że najnowsza emisja „Ptaki polskich parków” znajdzie wśród filatelistów wielu chętnych – podkreślił Wiesław Włodek.
W komentarzu do folderu filatelistycznego dr Andrzej G. Kruszewicz zachęca, by baczniej przyglądać się skrzydlatym mieszkańcom polskich parków. – W zamian za garść ziarna możemy z bliska podziwiać ich wdzięk i subtelne barwy, a także zgłębiać ich tajemnice, bo ci mali jegomoście z sąsiedztwa kryją jeszcze wiele zagadek.
Zdaniem dr. Kruszewicza to właśnie wiosna jest najlepszym czasem na obserwowanie skrzydlatych mieszkańców polskich parków, a ja to zdanie podzielam. Obserwacja ptasich perypetii jest jak oglądanie serialu z odpowiednią dramaturgią: pełną skomplikowanych interakcji między bohaterami, zaskakujących zwrotów akcji, z niemałą dawką humoru i wzruszeń. A jeśli jeszcze uda się uwiecznić to na zdjęciach, przyjemność jest tym większa.