Żeby uciec od zimowego nastroju – zaglądam do zdjęć sprzed kilku miesięcy. Znam miejsce na warszawskiej Woli – oczko wodne przed apartamentowcem, w którym latem wróble spotykają się jak wczasowicze nad basenem w modnym ośrodku wypoczynkowym.
Chociaż okolica jest wróblowa – to jednak zachęcone dobrą miejscówką przybywają także inne gatunki. Szczególnie pociesznym gościem jest szpak.
Jak zawsze na kąpieliskach – czają się podglądacze.
Kwiczoł nie dał się przyłapać podczas wodnych ablucji, za to chętnie pozował podczas suszenia.
Warszawskie ptaki fotografowane na Woli poczułyby się pewnie zazdrosne, gdyby wiedziały, że pewna dymówka cieszy się kąpielami w niewielkiej kałuży na plaży w Sopocie, kilka kroków od Grand Hotelu. Tu wygląda jak letniczka klasy premium.
Perkoz dwuczuby ma do dyspozycji nieco większy akwen – Stawy Raszyńskie.
Jednak jeśli ktoś ma wyobraźnię i klasę – jak bogatka – to może zabawić się wesoło w zdecydowanie skromniejszych warunkach.
No i zawsze można pogapić się na szpaka, który naprawdę nie lęka się żadnego obciachu.
Ach, za kilka miesięcy znowu będzie lato!