Wobec tego, co szokujące, bezwzględne, okrutne swoistym antidotum może być to co piękne, olśniewające, niezwykłe. Coś, co przydarza się rzadko i bywa esencją radości życia.
Takim zjawiskiem było krótkie, niezwykłe spotkanie z dzierzbą gąsiorkiem (lanius collurio) w miejscu o dość egzotycznej nazwie Łoje-Awissa. Wieś owa, w gminie Radziłów, w powiecie grajewskim, znana jest ptasiarzom z całej Polski jako jedna z miejscówek gwarantujących obserwacyjną i fotograficzną satysfakcję.
Ale aż do tego stopnia? Jechaliśmy przez Łoje-Awissa z bardziej doświadczonym ptasiarsko kolegą, gdy na paliku obok drogi jakby czekał na nas niewielki ptaszek. Początkowo fotografowaliśmy go z samochodu, ale ponieważ nie odlatywał – postanowiliśmy iść w jego stronę. Zajęty jedzeniem – nie zważał na nas.
Podeszliśmy zupełnie blisko. Rzecz działa się w sierpniu – zieleń na horyzoncie nasycona latem. Powietrze było przejrzyste, używałem obiektywu 600 f.4 Nikkora – piękne, solidne przedsięwzięcie. I ten wdzięk jak z wybiegu dla modelek:
Po chwili zmiana perspektywy, zmiana tła, ale wciąż ta sama radość, beztroska, jakby zawieszenie poza przestrzenią i czasem.
Do takich momentów trzeba wracać, by lepiej radzić sobie z tym, co szokujące, bezwzględne, okrutne.