Kupiłem kilka dni temu obrazek Bernadetty Stępień „Śpiewające jaskółki” i powiesiłem go sobie nad kanapą. Motyw ptaków siedzących jak na pięciolinii przypomniał mi podróż w okolicę Wizny.
Tuż obok miejsca, w którym Narew spotyka się z Biebrzą, fotografowałem jaskółki, szukając odpowiednio muzycznego motywu. Wyszło mi tak:
To raczej szkice do czegoś lepszego. „Śpiewające jaskółki” nad kanapą będą mi o tym przypominać.