Postanowiłem zrobić portretowe zdjęcie raniuszkowi. Piękny ów i niewielki ptaszek zawsze uciekał mi sprzed obiektywu. Ale nie tym razem, za co jestem nadzwyczaj wdzięczny.
Kiedy dotarłem do Krynicy Zdrój, spadł śnieg, choć dzień był słoneczny i ciepły. Raniuszek czekał.
Przy okazji wróciłem do fotografowania czubatki, którą niezwykle lubię.
Tylko żeby nie było, że tylko raniuszek i czubatka. Otóż nie. Także modraszka!