Weekend na Bałtykiem zaczynam od Cypla Rewskiego. Majestatycznym krokiem, świadomy swojej rzadkości i zainteresowania obserwatorów, spaceruje piaskowiec. Przybysz z Syberii, podróżnik do Afryki. Zatrzymał się tylko na chwilę, żeby odpocząć przed dalszą drogą.
W pobliskich krzakach rezydują dzwońce. Latają dużym stadem, poskubią, pojedzą i przenoszą się kilka metrów dalej.
W opustoszałym miasteczku sierpówka – ukryta w koronie drzewa, niedaleko karmnika.
Wróble pogodziły się już z zimą i uprawiają swoją zwyczajną krzątaninę.
Nieopodal mazurek trenuje akrobatyczne figury.
Kilka kilometrów dalej, na molo w Mechelinkach, mewy zlatują na wieczorną naradę.
Piękny reportaż ??✨